karola
Antykaczak Becikowy
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:11, 15 Paź 2006 Temat postu: AUTORYTETY MILCZA !!!!!!!! |
|
|
Autorytety milczą
Autor: Testep data: śr, 11/10/2006 - 19:32
W środowym (11.10.2006.) "Dzienniku", zastępca redaktora naczelnego, pan Cezary Michalski opublikował bardzo ważny artykuł "Kompromitujące milczenie autorytetów".
Myślę, że nie może on pozostać przez nas niezauważony.
Oto jego fragmenty:
cytuję pana Cezarego Michalskiego:
Już po ujawnieniu pierwszych dokumentów z szafy Lesiaka stało się jasne, że mamy w Polsce do czynienia z aferą ustrojową poważniejszą nawet od słynnej afery Watergate.
(...)
Republikanie inwigilowali Demokratów, używając do tego celu swoich ludzi: pracowników prywatnych firm ochroniarskich, także emerytowanych współpracowników służb. (...)
Do rozpracowywania swoich politycznych wrogów przeciwnicy Porozumienia Centrum, ROP, czy innych partii, zarówno prawicowych jak i lewicowych, wcale nie musieli używać własnych policji partyjnych czy wynajętych ochroniarzy. Mogli się całkiem swobodnie posłużyć Urzędem Ochrony Państwa. (...)
Inwigilowali polityków, skłócali liderów i działaczy partyjnych. Produkowali i rozpowszechniali kompromitujące informacje. Stosowali agenturę. (...)
Najważniejsze fragmenty odtajnionych dokumentów mówią zatem nie o wieku kota Jarosława Kaczyńskiego - co w pierwszych godzinach po ich ujawnieniu sugerowała widzom rozbawiona Katarzyna Kolenda-Zaleska, ale o tym, że służby demokratycznego państwa ustalały - prawdopodobnie na polityczne zlecenie - listę partii zagrażających demokracji, które można "rozpracowywać i dezintegrować". A na tej liście partie reprezentowane w parlamencie, partie, które jeszcze kilka miesięcy wcześniej tworzyły koalicję rządową, a w samym apogeum "rozpracowywania i dezintegracji" były najważniejszymi partiami opozycyjnymi. (...)
Jeśli jacyś dziennikarze czy politycy potrafią powiedzieć - postawieni wobec takich faktów - że nic ważnego się nie stało, o niczym istotnym się nie dowiadujemy - to z takim stanowiskiem trudno w ogóle rozsądnie polemizować.
Najbardziej zdumiewające jest w tej sytuacji milczenie ludzi, którzy przez 16 lat istnienia polskiej demokracji głośno ostrzegali przed wszystkim, co mogło tej demokracji zagrażać. Kompromitujące jest milczenie Adama Michnika, który potrafił piętnować antydemokratyczne działania polityków i służb, czasami nawet wówczas, gdy ich ofiarą padali ludzie, których szczerze nie lubił.
(...)
Ale milczy nie tylko Michnik. Milczą także najważniejsze autorytety polskiej demokracji, które nie bez racji oburzały się na potraktowanie przez komisję śledczą Leszka Balcerowicza, na zamknięcie klubu Le Madame, na niepotrzebny zakaz manifestacji na rzecz równouprawnienia gejów. To wszystko były rzeczy niepokojące albo przynajmniej głupie. Ale w tym wypadku mamy do czynienia z ujawnieniem twardych dowodów na podejmowanie w III RP działań naruszających podstawy demokracji, a autorytety milczą.
W mediach nie występują także kolejni rzecznicy praw obywatelskich, którzy całkiem słusznie piętnowali wcześniej głośno wszelkie - nieporównywanie przecież drobniejsze - przekroczenia kompetencji i uchybienia ze strony wadz. Milczą przedstawiciele Fundacji Helsińskiej, milczą wybitni intelektualiści lewicy, (...)
Zastanówcie się państwo, dwa razy, zanim z obojętnością odwrócicie głowy od tej sprawy. Byli esbecy Lesiaka, a także przymykający oko na ich działalność postsolidarnościowi politycy nie zajmowali się jedynie ludźmi, kórych tak bardzo nie lubicie. "Rozpracowywano i dezintegrowano" nie tylko nieestetycznych i niesympatycznych z waszego punktu widzenia Jana Parysa, Jana Olszewskiego, Jarosława Kaczyńskiego.
(...)
Oczywiście nie jestem ani tak cyniczny, ani tak naiwny, aby nie podejrzewać, dlaczego tak się dzieje, dlaczego zamiast oburzenia autorytetów słychać raczej orkiestrę złożoną z ludzi ośmieszających, banalizujących i próbujących wyciszyć całą sprawę. Konflikt polityczny w Polsce jest dzisiaj tak ostry, że prawie wszystko może być w nim wykorzystane i zużyte.
(...)
Jedna sprawa pozostaje oczywista. Jeśli afera Lesiaka nie zostanie wyjaśniona i osądzona - zarówno na poziomie wykonawców, jak i politycznych zleceniodawców - będzie się musiała w Polsce powtórzyć. I to raczej prędzej niż później.
Święte słowa.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|